Graliśmy w kapsle, odbijając je o marmurową posadzkę Kiedy te belferskie tuzy wmawiały nam Że to jest, że to jest, że to jest nielegalne Że to nie zdrowe, tak jak chipsy Które żeby kapsle mieć tak szamaliśmy Żeby uprawiać hazard, tak wychodziliśmy na dwór Jak teraz wychodzimy na ludzi, o Budzik, dzwonek - rzeczy tak pokrewne I bliskie, jak bieganie po korytarzu na przerwie Uspokajała nas ta wizja adrenaliny Jak gdybyś strzelił gola i patrzyły dziewczyny, o Siły, o Boże, proszę daj mi siły I odpowiedzi na pytania u tej lafiryndy Siły, o Boże, proszę daj mi siły Żebym do końca świata został tak bardzo ambitny Żеby w końcu spojrzała na mnie Ada z drugiej B I uśmiechnęła się czytając liścik w plеcaku Pamięta moje nazwisko - rany, czy ja śnię? Chyba wszystko wyznam jej na szóstoklasisty balu Graliśmy w kapsle, odbijając je o marmurową posadzkę Kiedy te belferskie tuzy wmawiały nam, że to jest nielegalne Graliśmy w kapsle, odbijając je o marmurową posadzkę Kiedy te belferskie tuzy wmawiały nam, że to jest nielegalne Tazosy metalowe, te z Pokémonami A w domu "Yu-Gi-Oh!" Zabawy sarkofagami Tazosy metalowe, te z Pokémonami A w domu "Yu-Gi-Oh!" Zabawy sarkofagami Tazosy metalowe, te z Pokémonami A w domu "Yu-Gi-Oh!" Zabawy sarkofagami W niedziele po kościele jem cheetosy z kolegami I tylko moja klika, nie bujamy z lamusami się Zasada numer jeden - nie gadamy z dziewczynami (nie, nie) Chociaż każdemu się jakaś podoba I nie zadzieramy ze starszakami Bo nikt nie chce zostać obiektem prześladowań Lubimy lasy, kije, bo tam nowe miecze mamy Lubimy łąki, pola, gdzie walczymy z pokrzywami Lubimy czytać książki i wymieniać się grami Lubimy wracać na chatę ze zdartymi kolanami Ale najbardziej, lubimy nasze małe, hazardowe zajęcie Hej! Graliśmy w kapsle, odbijając je o marmurową posadzkę Kiedy te belferskie tuzy wmawiały nam, że to jest nielegalne Graliśmy w kapsle, odbijając je o marmurową posadzkę Kiedy te belferskie tuzy wmawiały nam, że to jest nielegalne ♪ Niech siniaki powiedzą kto w końcu miał rację