Na polu Kamień Motyką nie skruszy Podnieście ręce Błagajcie Nim śmierć Dotknie wam duszy Kto łże Jak pies Temu język Przyschnie do gardła Padnijcie na twarze Uderzcie się w pierś Biada Wam biada Jak ziemia pęka Tak pękną wam oczy Pękną aorty Jak pękło sumienie Krwią czarną Zaleją pole Za grzechy Na wieczne strapienie Biada