Gubię za sobą drobne rachunki Za wdzięk szyk blask Skrawki papieru Wiatr w koło rozrzucił Czy cenę znam? Nie wiadomo jak i gdzie Dawno już zgubiłam się Dla ciebie to pewne, znaczę niewiele Więc to chyba na mnie czas Zrzucam diamentowy płaszcz A pod nim szarości mojej piękności Które lubiłeś tak Odrobinę teraz przykro i Słyszę tak wyraźnie słowa ich Jak mówili, że dałby wszystko mi Miałam naprzód iść niewinnie Nie obchodzi go już moje imię Coś się we mnie tli Przykro odrobinę Oooh Oooh Oooh Oooh Zamglone oczy Czuję chłód rosy W końcu łapię świeży tlen I lewituję nad mych uczuć tłumem Naprzód niech popchną mnie Nie wiadomo jak i gdzie Trochę jeszcze gubię się Dla ciebie to pewne znaczę niewiele Więc to chyba na mnie czas Zrzucam diamentowy płaszcz A pod nim szarości mojej piękności Odrobinę teraz przykro i Słyszę tak wyraźnie słowa ich Jak mówili, że dałby wszystko mi Miałam naprzód iść niewinnie Nie obchodzi go już moje imię Coś się we mnie tli Przykro odrobinę Oooh Oooh Oooh Oooh ♪ Głupio tak wyszło, głupio tak Kręcę się tu sama Czuję lekki brak Głupio tak wyszło głupio tak Zrzucam diamentowy płaszcz Nie zobaczysz go i tak Odrobinę teraz przykro i Słyszę tak wyraźnie słowa ich Jak mówili, że dałby wszystko mi Miałam naprzód iść niewinnie Nie obchodzi go już moje imię Coś się we mnie tli Przykro odrobinę (przykro odrobinę) Oooh Oooh Oooh Oooh