Stałem sam A w oddali huczał mocny wiatr Zapach tanich szlugów w myślach ładnie grał Echo twoich słów gdzieś za sobą mam Zetrzyj ze mnie kurz, by odsłonić kadr Pytaj, nie kochaj, przecież jestem cierpki jak agrest Cieżko, pozostać, na pierwszym planie I zaciągam się Kolejny raz Gdy ciebie mi brak By zatrzymać się I powoli Dociera ten smak Gorzki jak ja Jak niebo we mgle Nie jest mi przykro, pamietam ten dzień Wyschła lawenda, bo żyłem jak sęp Mydlana przyszłość, czy wspaniały sen? To nieistotne już, zapomnij mnie Wybrzmi to tak ciężko z moich ust Dodam troche swoich uczuć tak na raty to wypełniam I nie będzie już żadnych pustych słów Chciałbym kochać tak samo jak wtedy gdy wychodził serial I zaciągam się Kolejny raz Gdy ciebie mi brak By zatrzymać się I powoli Dociera ten smak Gorzki jak ja Jak niebo we mgle Nie chcę zapomnieć Najchętniej wrócę tam Miliony wspomnień Boże daj cofnąć czas I zaciągam się Kolejny raz Gdy ciebie mi brak By zatrzymać się I powoli Dociera ten smak Gorzki jak ja Jak niebo we mgle I zaciągam się Kolejny raz Gdy ciebie mi brak By zatrzymać się