To może powiesz mi dlaczego znów do parku chodzę sam Karmię gołębie, których nienawidzę ♪ Od początku źle zapowiadał się dzień I nawet mój cień, i nawet mój cień był niewyraźny Kolejny raz się nie wyspałem, za dużo myślałem O tym co było, nie mogłem zasnąć Powiedz mi jak to jest, że do parku chodzę sam Karmię gołębie, których nienawidzę Powiedz mi jak to jest, że do parku chodzę sam Karmię gołębie, których nienawidzę ♪ Trochę dłużej niż zwykle siedziałem Piwo mniej smaczne, gitara nie stroi, nic nie jest jak zawsze Co się mogło stać ze mną tego ja nie wiem, jestem starszy Mądrzejszy czy głupszy? Czas poznać siebie Powiedz mi jak to jest, że do parku chodzę sam Karmię gołębie, których nienawidzę Powiedz mi jak to jest, że do parku chodzę sam Karmię gołębie, których nienawidzę ♪ Nienawidzę ♪ Te słowa są banalne, wiem Ale co mam zrobić, gdy wciąż to samo - praca, nauka, szkoła, sen W mojej głowie tylko jedno, trzeba gdzieś wyjść Odnaleźć sens, to wiem na pewno Powiedz mi jak to jest, że do parku chodzę sam Karmię gołębie, których nienawidzę Powiedz mi jak to jest, że do parku chodzę sam Karmię gołębie, których nienawidzę Powiedz mi jak to jest, że do parku chodzę sam Karmię gołębie, których nienawidzę Powiedz mi jak to jest, że do parku chodzę sam Karmię gołębie, których nienawidzę Nienawidzę Nienawidzę Nienawidzę Bo nie