Gdy skończyłem szkołę, pełen wielkich myśli Chciałem zbawić świat Już po dwóch miesiącach stałem w grubej skórze W łapach czułem górski wiatr Każdego dnia ten sam tanich perfum szybki lot Beznamiętny drwiący ton i śmiech Każdego dnia ten sam tanich perfum szybki lot Oddech ciężki, tak jak noc i śmiech Ja stałem w skórze tłumiąc płacz Gryzłem palce aż do krwi, żeby żyć Czas stanął blisko obok mnie Miał nabrzmiałą grubą twarz i jadł ser Nadszedł taki moment, że zebrałem siły Znowu miałem sobą być Dawne me idee blaskiem zapłonęły Dla nich tylko chciałem żyć Każdego dnia ten sam tanich perfum szybki lot Beznamiętny drwiący ton i śmiech Każdego dnia ten sam tanich perfum szybki lot Oddech ciężki, tak jak noc i śmiech Znów stałem w skórze tłumiąc płacz Gryzłem palce aż do krwi, żeby żyć Czas stanął blisko obok mnie Miał nabrzmiałą grubą twarz i jadł ser Znów stałem w skórze tłumiąc płacz Gryzłem palce aż do krwi, żeby żyć Czas stanął blisko obok mnie Miał nabrzmiałą grubą twarz i jadł ser