To jest najgorszy i najbardziej żenujący tribute na świecie Trudno Dawno temu ja i mój partner Andrzej Szliśmy sobie sami długą i pustą drogą Nagle, niczym diabeł z piekła Pojawił się on Diabeł z piekła I tak rzekł! Lej nie pierdol brak mi sił Z wami będe pił Andrzej i ja Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy I krzyknęliśmy "A chuj!" I wiedzieliśmy że najwyżyszy już czas Więc zrobiliśmy to, wyciągnęlismy szkło Z miejsca wyciągnęlismy szkło! Popatrz w moją twarz, przecież każdy to wie Raz i dwa to trzy, dwa i trzy już nie Porobimy się! Raz na pół roku albo i na sto lat Można z diabłem pić, można w gardło lać! Piję cały świat! Nie trzeba słów, ochujał pies Sam już nie mógł dłużej stać Bo porobił się Zapytał: "Bóg was przysłał?" My na to: "Nie!" To wódka czysta! Pij! NIE! Diabeł pił za shotem kolejny shot Ale zaraz wymiękł Flaszka pękła, kolejną mieliśmy wziąć Lecz diabeł wymiękł Obiecywał do rana pić, o tak! W takie tango mieliśmy iść, o tak! Obiecywał pić tyle, że dorównać nie mógłby mu nikt, o nie! A najciekawsze jest to Że gdy się obudziłem myślałem, że to wszystko mi się śniło Ale diabeł leżał dziabnięty obok mnie Diabeł nie wytrzymał Musicie uwierzyć Gdyby był tam Kwaśniewski Diabeł mógłby nie przeżyć O tak! Nasz Bóg miłościwy nie zrobił nic Diabeł gwoździa przybił Miał pić, do rana pić Flaszkę miał nam postawić, a nie kupił nic O tak! O tak! Wooooo!