To lato piękniało tak Zielenią traw pachniał świat Równiną doliną mkną Zastępy jak sępy rwą przez step Od potu pieką oczy Po plecach ciurkiem spływa strach Bo huk i krew w ustach piach Idę jak we śnie drżę i chwieję się W myślach tylko płonący kwiat To lato minęło tak Tak szybko jak kuli trzask Co było skończyło się przedwcześnie Odeszło pozostał płacz i sen Od potu pieką oczy Po plecach ciurkiem spływa strach Bo krew i huk w ustach piach Idę jak we śnie drżę i chwieję się W myślach tylko płonący świat Czy człowiek to coś więcej Niż zakrwawiona twarz i ciągły bój o... Czy człowiek to coś więcej Niż spracowana dłoń i zgięty z bólu kark Czy człowiek to coś więcej Niż dziki zew i krew Złowrogi wokół błysk Czy człowiek to coś więcej Czy możesz dowód dać Czy powiesz kiedyś dość Mogę więcej Mogę więcej Mogę więcej